Powodem do zakupu opon używanych, zamiast zupełnie nowych wcale nie musi być brak odpowiedniej kwoty pieniędzy. Są sytuacje, jak np. taka, że potrzebujemy opon tylko na jeden sezon, najwyżej dwa i wówczas nie ma sensu wydawać pieniędzy na nowe ogumienie. Można ten czas przejeździć przecież na „używkach”.
Opona używana wcale nie oznacza, że to opona zużyta - mówi Paweł Kujawiński z firmy PPHU Wiktor Zajkiewicz.
- W wielu przypadkach taka opona jest zdejmowana wtedy, gdy jej bieżnik wynosi 4, a nawet 7 mm i nie warto byłoby jej po prostu wyrzucać. Może przecież jeszcze długo służyć na kole innego samochodu. Częste wymiany opon występują np. we flotach i te zdemontowane nie muszą trafiać na śmietnik. Decydując się jednak na zakup i korzystanie z takiej opony należy brać pod uwagę przede wszystkim to, jak głęboki jest jej bieżnik.
Przepisy nakazują aby bieżnik w oponie letniej miał przynajmniej 1,6 mm głębokości. Kiedy opona ma 7 - 5 mm, a nawet mniej można z powodzeniem ją dalej eksploatować. Warunkiem jest jednak, żeby nie była sparciała, równomiernie zużyta i nie było na niej uszkodzeń mechanicznych np. ubytków w bieżniku czy pęknięć wewnątrz. Nie ma natomiast znaczenia jej wiek. Kilkuletnia nawet opona, ale w stanie technicznym dobrym może być wykorzystywana bez obawy, że jej skuteczność np. przy hamowaniu czy przyczepność do podłoża będą gorsze od opony w podobnym stanie, ale rocznej czy dwuletniej.
Ważne jest to w jaki sposób opona była eksploatowana. Największym jej wrogiem jest przegrzewanie. Na to są najbardziej narażone opony w samochodach pokonujących długie, kilkusetkilometrowe dystanse. Lepiej znoszą to opony na autach, które poruszają się w ruchu miejskim, na krótkich odcinkach. Oczywiście ważne jest również to, w jaki sposób kierowca hamuje, jak przyspiesza i po jakich drogach jeździ.
Kierowcy nie potrzebujący opon na więcej niż jeden, dwa, a nawet trzy sezony mogą bez obaw kupować i montować do swoich pojazdów opony, które wcześniej „jeździły” na kołach innego pojazdu.
Typowa nowa opona letnia ma bieżnik głęboki na przynajmniej 9 mm. W używanej może być płytszy o 2, czy 3 mm, ale jej cena będzie niższa aż o połowę. Dlatego jeśli np. kupujemy używany samochód, nie mamy odpowiedniej sumy pieniędzy czy tez niewiele jeździmy wybór do niego ogumienia używanego będzie bardzo rozsądnym wyborem. Pamiętajmy tylko, że nie bez znaczenia jest źródło w którym kupujemy taką oponę. Dlatego warto to robić wyłącznie w sprawdzonych firmach z dobrą opinią wśród kierowców .
Opony używane dobieramy według takich samych kryteriów, jak opon nowe. Najważniejszym parametrami są szerokość i wysokość opony. Trzeba brać również pod uwagę tzw. indeksy prędkości i nośności. Pamiętajmy również, że do tego samego modelu samochodu mogą być dedykowane różne opony. Różnice te wynikają np. z tego jaki silnik napędza ten konkretny egzemplarz oraz jaki jest rodzaj przeniesienia napędu.
Wszelkie informacje na ten temat znajdziemy w instrukcji obsługi danego samochodu. O wszystkim bowiem, a zatem i oponach decyduje producent pojazdu i swoje wskazania zawiera właśnie w książce dotyczącej jego obsługi i eksploatacji.
Artykuł pochodzi z http://www.dzienniklodzki.pl/motofakty/a/co-zamiast-opon-bieznikowanych,9917598/